Maria Klon z rodziną

30 lat „Kontaktów”: Jesteśmy tam, gdzie słychać język polski

Stand: 03.03.2025, 17:44 Uhr

Od kilku kartek z reklamami do jednej z najbardziej rozpoznawalnych polonijnych instytucji w Berlinie – taką drogę przez 30 lat przeszedł magazyn „Kontakty”. Pierwszy numer ukazał się w marcu 1995 r., bo „Polacy w Berlinie nie mieli swojej gazety”. Dziś „Kontakty” to prawdziwy polski niezbędnik w stolicy Niemiec.

30 lat „Kontaktów”: „Jesteśmy tam, gdzie słychać język polski”

COSMO po polsku 03.03.2025 23:01 Min. Verfügbar bis 03.03.2026 COSMO Von Maciej Wisniewski


Download Download mit LINUX: Rechte Maustaste und "Ziel speichern unter" oder "Link speichern unter"

Pierwszy numer polonijnego pisma Kontakty ukazał się w Berlinie 1 marca 1995 roku.

Widzieliśmy, że inne nacje mają swoje gazety i pomyśleliśmy: dlaczego Polacy mieliby takiej gazety nie mieć. wspomina Andrzej Klon

Wraz z żoną, Marianną, szybko przeszli do działania, mimo że nie mieli wcześniej żadnego doświadczenia w mediach

Mąż rzucił pomysł, ja zaczęłam przeglądać różne gazety. I zaczęliśmy od 4 stron. Szukaliśmy reklamodawców wśród berlińskiej Polonii, proponowaliśmy na początek bezpłatne reklamy. Dzięki temu mieliśmy kontakt z Polakami, nie czuliśmy się tu samotni opowiada Marianna Klon

Tomasz Klon miał 8 lat, kiedy zaczęły ukazywać się Kontakty

Pamiętam, jak składaliśmy rodzinnie gazetę w domu, żeby zaoszczędzić na kosztach. W niedzielę rozdawaliśmy ją pod polskim kościołem. wspomina Tomasz Klon.

Jak zauważa, wraz z Kontaktami zmieniała się niemiecka Polonia.

W latach 90., kiedy zaczęliśmy wydawać nasze pismo, polskość i Polonia w Berlinie nie były widoczne. Wielu ludzi nie chciało się do niej otwarcie przyznać, bo nie wiedzieli, jak to będzie odebrane w niemieckim społeczeństwie. Dzisiaj jest inaczej. Polonia w Berlinie jest silna, widoczna i różnorodna. I naszym wyzwaniem jest to, żeby tych ludzi łączyć podkreśla Tomasz Klon.

O tym, jak „Kontakty” zmieniały się razem z berlińską Polonią, Maciej Wiśniewski rozmawia z twórcami gazety - Marianną, Andrzejem i Tomaszem Klonami.