Literandka: W imię matki i córki, amen.. COSMO po polsku. 24.03.2025. 25:47 Min.. Verfügbar bis 24.03.2026. COSMO. Von Adam Gusowski.
Audio Download . Download mit LINUX: Rechte Maustaste und "Ziel speichern unter" oder "Link speichern unter". RSS: Podcast .
Literandka: W imię matki i córki. Amen
Stand: 24.03.2025, 19:06 Uhr
„To książka o wybaczaniu, o strachu przed odejściem, o rodzicach, ale i o migracji, o przejściu z jednego kraju do drugiego, z jednej mentalności do drugiej, z jednego języka do drugiego”. Tak o najnowszej książce Brygidy Helbig, napisanej wspólnej z córką Justyną Helbig, mówią Adam Gusowski i Natalia Prüfer w podcaście z cyklu „Literandka”.

Adam Gusowski: Trochę się baliśmy tej rozmowy, bo współautorką nowości, o której będziemy rozmawiać, czyli książki “W imię matki i córki” jest Brygida Helbig, która często współprowadzi nasze literackie audycje.
Natalia Prüfer: Współprowadzi audycje, ale jest przede wszystkim pisarką, literaturoznawczynią, poetką, profesorką. Jedną z najbardziej rozpoznawanych osobowości w polsko-niemieckim, a zwłaszcza berlińskim świecie kultury. To też autorka bestselleru „Niebko” nominowanego w 2014 do Nagrody Nike. Prowadzi wykłady, pisze prace naukowe, artykuły, książki. Z kolei jej córka Justyna Helbig to psycholożka, autorka opowiadań i poezji publikowanych w berlińskiej prasie.
Adam Gusowski: I obie zaserwowały nam fantastyczną książkę, którą połknąłem jednym tchem...
Natalia Prüfer: Jej akcja toczy się głównie w Berlinie w latach 2020-2022, czyli w czasie pandemii. Pandemii jest zresztą bardzo dużo w tej książce, ale to zaleta. To zresztą nie jedyna cezura życiowa bohaterek powieści. Inną jest powrót dorosłej córki ze studiów doktoranckich za granicą. Oto do Giseli powraca Celina i mówi: „Mamo, nie wiem, co się dzieje, ale chcę z Tobą mieszkać, mogę?”. Tu pojawia się bardzo ciekawy wątek rodzicielstwa i relacji matki z córką w dorosłym życiu. Czy matka w takiej sytuacji powinna wszystko rzucić i zająć się córką? A może to dziecko powinno zająć się matką? Jak od nowa ułożyć sobie relację z dorosłym dzieckiem w swoim własnym domu, mając samodzielne życie, podejmując samodzielne decyzje, mając inne priorytety?
Adam Gusowski: Tym bardziej, że Gisela jest już w nowym związku, po rozwodzie. To kobieta po przejściach, świadoma tego, co się wokół niej dzieje, przechodząca terapię. Dzięki temu w tej powieści zaglądamy też do tego, co wydarzyło się kiedyś. Jest i retrospektywa i głos przyszłości ...
Natalia Prüfer: Faktycznie widać tu „skakanie” po różnych czasach i płaszczyznach, ale też po różnych formach. Mamy tu dramat i dialogi, wiersze, długie opisy snów, ale i wspomnienia małej dziewczynki. Dla mnie ten chaos to jedyna wada tej powieści.
Adam Gusowski: A dla mnie ten chaos nie jest wadą, ale ogromną zaletą tej powieści, ja się absolutne dałem ponieść temu wodospadowi. Oddałem mu się.
Natalia Prüfer: Ja się jednak w nim trochę topiłam. Za to bardzo cenię sobie dowcip i autoironię powieści, samokrytycyzm w dobrym tego słowa znaczeniu. Gisela to dojrzała kobieta, która świetnie zdaje sobie sprawę z tego, że nie będzie już młodą, atrakcyjną modelką, że będzie miała różne problemy i zdrowotne i psychiczne. Nie ubolewa jednak nad tym. Nie robi dramatów. Jest pogodzona ze swoją codziennością. Jeśli coś nawet jej się nie podoba, to stara się to przepracować. Zdaje sobie sprawę ze swoich wad. Mówi np: jestem mało asertywna, będę starała się nad tym pracować.
Adam Gusowski: Właśnie. Widzimy, jakie robi postępy na drodze do asertywności, np. w kawiarni ktoś przy niej pali, więc Gisela odchodzi i szuka innego miejsca. To taki mały krok naprzód.
Natalia Prüfer: Ta książka jest pełna mądrości dojrzałej, wykształconej kobiety, która stara się dbać o siebie i o swój rozwój emocjonalny. Stara się na nowo odnaleźć w życiu ze swoją dorosłą córką Celiną, również doskonałą obserwatorką i komentatorką. To, co mówi Gisela, Celina komentuje: „Oj mamo, nie przesadzaj, koloryzujesz jak zwykle”. To się uroczo czyta, uświadamiając sobie, że o relacje między matką a córką w wieku dojrzałym trzeba bardzo dbać, bo to już inna relacja niż z małym dzieckiemAdam Gusowski: Mnie jednej rzeczy zabrakło w tej książce ...
Natalia Prüfer: Jakiej?
Adam Gusowski: Fajnych facetów. Ci, którzy są, nie mają jaj. Są przezroczyści. Nie ogarniają. Nie umieją podjąć decyzji ...
Natalia Prüfer: I Tobie ich brakowało? Dla mnie ten świat bez mężczyzn był fajny. To było piękne, że kobiety sobie radzą same. Ale powiedzmy też, że jest to również książka o wybaczaniu, o strachu przed odejściem, o rodzicach, o migracji, o tym, jak to jest żyć w dwóch państwach. Ważnym wątkiem jest przecież odwiedzanie rodziców, którzy mieszkają w Szczecinie. Główna bohaterka często do nich jeździ ulubioną trasą. Zatrzymuje się na ulubioną kawę na stacji benzynowej. Przechodzi z jednego kraju do drugiego, z jednej mentalności do drugiej. Z jednego języka do drugiego. To takie przejście między Berlinem a Szczecinem. Szczecin to dom, dzieciństwo, rodzice, znajomi, wspomnienia. Berlin to dojrzałe, dorosłe życie, w którym Gisela jest panią profesor, pracuje literacko, spełnia się zawodowo. Ta książka pokazuje też taki trochę negatywny wizerunek Berlina na przykładzie Celiny, córki Giseli, która, mając turecką urodę, była źle traktowana przez rówieśników. No i mamy też pandemię. Berlin w pandemii. Masę formularzy, które trzeba było wypełnić, żeby wejść do kawiarni. Trudno uwierzyć, że tak było! I fantastycznie, że pandemia stała się już tematem literackim.
Adam Gusowski: Ale w tej książce jest też chór, nawiązujący do antycznego chóru ...
Natalia Prüfer: Chór, który przypomina mi trochę dzisiejsze komentarze z internetu, trochę głos sumienia, trochę ironii. Jest ciągle z bohaterkami, komentuje to, co dopiero powiedziały, napisały, rozpisały.
Adam Gusowski: A dla mnie to raczej loża szyderców, grono starszych panów, którzy wiedzą, że ich czas minął. Dużo w tym autoironii.
Natalia Prüfer: Dla mnie ta książka to trochę taki kolaż, łączący wiele różnych form. Są w niej przecież i wiersze córki, chociaż mogłoby być ich więcej i mogłyby być świetnym uzupełnieniem wspomnień dojrzałej matki
Adam Gusowski: To na koniec przytoczę mój ulubiony cytat: „Niewiele będzie się działo na powierzchni, pod spodem zaś wszystko”. To bardzo dobrze oddaje charakter tej książki.
Natalia Prüfer: Ja też mam swój ulubiony cytat: „Jestem dynamitem, tylko czekać aż eksploduję, ale najbardziej boję się tego, że nie wybuchnę nigdy, że się spalę od środka”. Takich cytatów jest w powieści dużo więcej. Bardzo polecamy tę książkę.