Własną muzykę chciał robić zawsze. Zanim to się stało, były narkotyki, był alkohol, były załamania. Dziś urodzony w Berlinie raper Ivo der Bandit nie tylko ma własną markę, ale też wydał już dwie płyty. “Muzyka to dla mnie rodzaj terapii. Ivo der Bandit to wcielenie, które daje mi siłę” – przyznaje.
22-letni Ivo der Bandit od urodzenia mieszka w Berlinie, ale dzięki mamie mówi po polsku.
Jego największy sukces? Pierwszy koncert, na którym oprócz publiczności była jego rodzina.
Jego marzenie? Życie w spokoju.
Pierwszą płytę wydał dwa lata temu, kiedy zajmował się już managementem i promocją artystów hiphopowych.
Jaka jest kolejna płyta? Z Ivo, który w kwietniu rusza w trasę koncertową po Niemieczech, rozmawia Adam Gusowski.