Co trapi Polaka na emigracji w Niemczech?
Stand: 09.04.2024, 08:33 Uhr
“Czasem na emigracji kolorowo nie jest. Dużo nowych wyzwań, trudny język, zdobywanie kwalifikacji powodują, że zamykamy się we własnych bańkach i udajemy na wewnętrzną emigrację. To pierwsza pułapka” – mówią polscy psycholodzy z Berlina. I radzą, jak z tej bańki wyjść.
Emigracja to ziemia obiecana? Kiedy wyjedziemy, wszystko się zmieni?
Dużo zależy od tego, z jakim nastawieniem przyjeżdżamy do danego kraju. Jeśli liczymy, że wszystko w naszym życiu się zmieni, to możemy doznać wielkiego rozczarowania. My, jako psycholodzy, urealniamy te wyobrażenia, konfrontujemy ludzi z przekonaniami, że sama emigracja nie sprawi, że i my się zmienimy – podkreśla Paweł Kurczak, który od kilku lat pracuje w Berlinie jako psycholog.
Czasem na emigracji kolorowo nie jest. Trudne warunki powodują, że emigrujemy także do wewnątrz. Tworzymy bańki. Mamy tylko polskich znajomych. Język jest trudny, zdobycie kwalifikacji też, zbyt dużo wyzwań. Wycofujemy się i odcinamy od tego, co nieprzyjemne. I to jest pierwsza pułapka dodaje Beata Tschirch
Honorata Moliter uspokaja jednak
Proces dezitegracji na początku jest normalnym zjawiskiem. Emigracja to zmiana wielowymiarowa, osobista i emocjonalna zaznacza psycholożka.
Co trapi Polaka na emigracji w Niemczech? Jak to jest, kiedy podąża się za kimś na emigrację i znajduje się w miejscach, które nam nie pasują?
„Psychologia na emigracji” to nowy cykl podcastów w COSMO po polsku, w którym rozmawiamy z psychologami - emigrantami. Dlaczego emigracja nie zawsze oznacza lepsze życie? Jak radzić sobie z kryzysami? Z Honoratą Moliter , Beatą Tschirch i Pawłem Kurczakiem z Praxis Moliter w Berlinie rozmawia Monika Sędzierska.
