Polka w Niemczech: uczę się od córki z zespołem Downa COSMO po polsku 04.03.2024 48:47 Min. Verfügbar bis 04.03.2025 COSMO Von Monika Sedzierska


Download Podcast

Polka w Niemczech

Iwona Meier: Uczę się od córki z zespołem Downa

Stand: 05.03.2024, 10:55 Uhr

Iwona Meier z Berlina od 19 lat wychowuje córkę z zespołem Downa. Nie wiem, jak bym żyła, gdyby nie miała Blanki, bo nie znam innego życia. Nikt od razu nie kocha dziecka, które rodzi się z niepełnosprawnością. Ta miłość rośnie wraz z nim – mówi mama Blanki.

Zespół Downa w Niemczech

Iwona Meier: Zespół Downa zabrał Blance dużo, ale nie zabrał jej wszystkiego. Jest najpiękniejszą dziewczynką z zespołem Downa na świecie

Kiedy się dowiedziałam, że moja córka ma zespół Downa, mój świat się zawalił. Miałam wyrzuty sumienia, że może coś źle zrobiłam w czasie ciąży. Wstydziłam się. Nie widziałam w Blance noworodka, widziałam w niej zespół Downa. mówi Iwona Meier.

Jak zaznacza, z każdym dniem kocha córkę coraz bardziej.


To wielka, ogromna miłość. Wstydzę się, że kiedyś tak pomyślałam, ale myślę, że nikt nie kocha od razu dziecka, które rodzi sie niepełnosprawne. Ta miłość rośnie wraz z dzieckiem.
dodaje rozmówczyni COSMO po polsku.
Zespół Downa w Niemczech

Czy, gdyby wiedziała w ciąży, że urodzi dziecko z zespołem Downa, zdecydowałaby się na aborcję?

Miałam robione w ciąży dwa badania USG, ale za każdym razem coś się działo, a to wyłączył się ekran, a to zabrakło prądu. Nie wiedziałam więc, że dziecko jest chore. Dziś myślę, że Blanka bardzo chciała żyć. podkreśla Iwona Meier.

Jak dodaje, kiedy była w ciąży z drugim dzieckiem w ciąży, nie zrobiła USG. Stwierdziłam, że albo się chce to dziecko mieć albo nie. Jestem za aborcją, jeśli ta decyzja jest w pełni świadoma. To nie jest nic łatwego – mówi.

Iwona Meier nie wie, jak by żyła, gdyby nie miala Blanki.

Nie znam życia z Blanką która jest zdrowa. Nie znam innego życia. Jest tak, jak jest. Czasem jestem przemęczona, ale wiem, że ona mnie potrzebuje. Od zawsze miałam syndrom pomocy i może dlatego dostałam Blankę, żeby jej ciągle pomagać. przyznaje.

Zdaniem Iwony Meier, Blanka miała szczęście, że urodziła się w Berlinie.

Jest ogromna różnica między Berlinem a np. Brandenburgią. Berlin jest otwarty, nikt się niczemu nie dziwi. Na wschodzie Europy też jest inaczej. W Polsce ludzie patrzą na Blankę, jakby zobaczyli UFO na ulicy. Denerwuje mnie, że z premedytacją ktoś zagląda Blance prosto w twarz, ale to dlatego że ludzi z zespołem Downa jest mało na polskich ulicach. mówi mama Blanki

Czy dwujęzyczna Blanka, która potrafi o siebie zadbać, będzie w przyszłości w pełni samodzielną osobą? Jakie wsparcie od państwa dostaje jej mama i ona sama? Jaką pracę będzie mogła wykonywać? I jak wygląda codzienność w Niemczech 19-letniej dziewczynki z zespołem Downa? Z Iwoną Meier i z Blanką rozmawia Monika Sędzierska.